Category Archives: Społeczeństwo/ludzie

Ludź jako jednostka i istota społeczna.

Rodzinna Politechnika Koszalińska

Nasza uczelnia ma zadziwiającą zdolność do łączenia ludzi powiązanych koneksjami rodzinnymi zależnością służbową.  W pierwszym odcinku serialu pod nazwą „Nepotyzm?” wystąpili Panowie Kukiełka&Kukiełka, który to temat podjęło również „Miasto”. Teraz będzie o Państwie Krzyżyńska&Krzyżyński.

Jego Magnificencja Rektor Politechniki Koszalińskiej prof. dr hab. inż.  Tomasz  Maciej  Krzyżyński pełni swoją funkcję już czwarty rok (druga kadencja), na naszej uczelni pracuje od 1997r. Pani mgr Beata Krzyżyńska jest natomiast doktorantką piszącą pracę naukową  na temat „systemu oceny zgodności”, o który, wraz z Panem Krzyżyńskim, zdążyła już napisać książkę.

Dlaczego o tym piszę? Normalnie nic by mi było do tego, rzecz w tym, że Państwo Krzyżyńscy są małżeństwem, co może rzutować na ich relacje w pracy. Oczywiście tak być nie musi, ale już same wątpliwości wydają się być powodem, dla którego taka sytuacja nie powinna mieć miejsca. Otóż Pani Krzyżyńska pełni stanowisko w Centrum Transferu Wiedzy w Parku Naukowo-Technologicznym – kto ją na nie mianował,w jakiej formule i czy to był otwarty konkurs? A ten doktorat, to przypadkiem nie na Politechnice Koszalińskiej? Kto będzie promotorem/recenzentami, czy rektor ma na to wpływ? Zainteresowana odpowiada:

Nie zamierzam Panu odpowiadać na żadne pytania drogą mailową, jeśli ma Pan na tyle odwagi cywilnej to proszę pofatygować się osobiście. Co do insynuacji nepotyzmu, to dla Pana informacji i dla innych myślących podobnie jak Pan, informuję, że w Politechnice Koszalińskie pracuję od roku 1984, właśnie minęło 25 lat. Na gruncie zawodowym, wszystko co osiągnęłam zawdzięczam sobie i swojej postawie w pracy. Wszelkie rozpowszechniane na mój temat plotki i pomówienia są jak przypuszczam efektem niezrozumiałej dla mnie zazdrości. Odcinam się od nich grubą kreską, ponieważ nie mają nic wspólnego ze stanem faktycznym. W związku z powyższym  nie życzę sobie podobnych osobistych wycieczek w moim kierunku i szargania mojego dobrego imienia.

Dość emocjonalna reakcja nie odnosząca się do istoty sprawy. Nikt nie umniejsza niczyjej wiedzy, dorobku czy zasług, nikt też nie rozpowszechnia plotek czy insynuacji. Mówimy o uczelni publicznej i publiczną przecież sferę etyki zawodowej, która jest na Politechnice Koszalińskiej wykładana (sic!). Pytam nie dlatego, że mam takie widzimisię, czy pragnienie budzenia kontrowersji. Prawo zabrania podległości służbowej małżonków. Każdy powinien to rozumieć, uczeni przede wszystkim.

prof. dr hab. inż.  Tomasz  Maciej  Krzyżyński

6 Komentarzy

Filed under Dyskusyjne, Społeczeństwo/ludzie

Zawód: dyrektor

Zacznijmy analizę zjawiska od zaprezentowania twardych faktów:

  1. MEC: Grażyna Bielawska – Cieśla – dyrektorka od 1993r.
  2. PGK: Tomasz Uciński – dyrektor od 1993r.
  3. KBP: Andrzej Ziemiński – dyrektor od 1994r.
  4. MZK: Roman Bielecki – dyrektor od 1996r.
  5. Muzeum: Jerzy Kalicki – dyrektor od 1997r.
  6. MWiK: Janusz Łodziewski – dyrektor od 2000r.

Tyle personalna lista okraszona liczbami, tylko co z niej wynika? Dyrektorzy koszalińskich, a może i nie tylko, spółek i instytucji, pełnią swoje funkcje nieprzerwanie od bardzo wielu lat. Jakie są tego przyczyny, a jakie skutki? Wreszcie czy ten stan jest dobry, a może zły? Prezesi to w większości specjaliści w swoim fachu, o marce uznanej w Koszalinie i na szczeblu krajowym. Swoją osobą legitymują spójność, stabilność i jednorodność działań. Generalnie wywiązują się ze swoich obowiązków, z pewnymi wyjątkami nie podpadają swoją niekompetencją, ich zmieniający się zwierzchnicy prezentują wysoką kulturę polityczną, a sami dyrektorzy umiejętnie manewrują (działają na gruncie niemal politycznym), stanowisko zaspokaja ich samych ambicje, więc nie mają powodów, żeby z niego zrezygnować. Wydaje się, że wszystko jest w jak najlepszym porządku, mnie jednak czegoś brakuje. Fermentu twórczego, ścierana się dwóch idei, z czego wychodzi nowa jakość, konkurencji pomysłów, walki o jak najlepszą jakość. Dlaczego tego nie ma, a może tylko tego nie widać? „Stagnacja” jest bezpieczna dla wszystkich, wewnętrzne konflikty wybuchają, ale są tłumione na dłużej lub krócej (dot. głownie instytucji kultury). Zjawisko można określić jednostronnie przyspawaniem do krzesła albo z drugiej strony „krótką ławką”, która utrudnia zastępowalność urzędników wyższego stopnia. Nie wiem, nie oceniam, mamy taki Koszalin, na jaki sami zasłużyliśmy. Pytam jednak czy nie może być lepiej 😉 czy wysokie stanowiska kierownicze nie powinny być kadencyjne? Pomysł ma swoje dobre i złe strony, ale generalnie wydaje mi się in plus. Co Wy na to?

8 Komentarzy

Filed under Polityka, Społeczeństwo/ludzie

Sen o Hollywoodzie nad Dzierżęcinką

Trzy lata temu usłyszeliśmy o filmie „Nie ma takiego numeru„, który to z jednego co najmniej powodu jest wyjątkowy. Został zrealizowany niemal w całości w Koszalinie i w 90% przy udziale koszalinian. Scenariuszem i reżyserią również zajął się nasz krajan – Bartosz Brzeskot.

koszalin nie ma takiego numeru film brzeskot

W „Almanachu kultury koszalińskiej 2006r.” [s.87-90] czytamy:

– Wszystko wskazuje na to, że następny film również zrealizujemy w Koszalinie. Będzie to komedia pomyłek(…) Nie ma na co czekać! – mówi Bartosz Brzeskot. – Koszalin w kategoriach geograficznych ma znamiona, by spełniać funkcję podobną do Hollywood w USA – kontynuuje poważnie. – Będziemy robić filmy w Koszalinie z kilku przyczyn. Po pierwsze: patriotyzm lokalny. Po drugie: realizowanie filmów to fajna rzecz, ale wyważanie drzwi – jeszcze lepsza. Po trzecie – dodaje już żartem – będę miał blisko z domu na plan zdjęciowy…

Piotr Pawłowski, autor zacytowanego artykułu, kontynuuje:

Wytwórnia ma powstać w przyszłym roku (2007r. – dop. JJ). Produkować będzie co najmniej film rocznie i zatrudniać kilkadziesiąt osób. Koncepcja najkorzystniejszego zorganizowania kapitału jest w fazie opracowania. Być może po części projekt będzie finansowany ze środków unijnych. W przyszłości wytwórnia ma zarabiać na siebie. – Według amerykańskiej szkoły film o przemysł – przypomina reżyser. – Chcemy zagrać w uczciwe karty, a co za tym idzie – zejść nieco ze swoich ambicji i robić kino masowe, bo to się po prostu opłaca.

Przeszłą analizę przyszłości możemy zweryfikować już dzisiaj (pamiętacie wpis pt. „Retrofuturyzm”?).

Pytany, czy nie obawia się ewentualnej porażki tak odważnych planów, Bartosz Brzeskot odpowiada: – Mam tyle energii w sobie i rozpanoszenia się Brzeskota w Brzeskocie, że absolutnie nie mam zamiaru poddać się zawstydzeniu faktem, że zrobiłem film, ani temu, że mam dalekosiężne plany. Nie mam złudzeń, że uda się tu zrobić drugą Łódź czy Warszawę. Ważne jest jednak, żeby coś stworzyć i cieszyć się tym.

Tymczasem w Głosie Pomorza czytam o powstającym w Słupsku  pewnym serialu komediowym, w który jest zaangażowany nie kto inny jak…  Pan Brzeskot. Nasuwa się jedno zasadnicze pytanie: dlaczego, zgodnie z przytoczonymi zapowiedziami, nie w Koszalinie?

3 Komentarze

Filed under Różne, Społeczeństwo/ludzie

Potrójne trafienie

Sesja Rady Miasta to nie tylko polityka. Czasami, szczególnie jeśli się jest przewodniczącym, można wygospodarować trochę miejsca na wypowiedź, nazwijmy to, „obyczajową”. Planowanie spontaniczny przejaw koleżeńskiej pamięci,  za sprawą pewnego zbiegu okoliczności, wymknął się nieco z ram spodziewanego rozwoju sytuacji.

A to Ci dopiero!

Nie chce mi się wyliczać prawdopodobieństwa zaistnienia takiej sytuacji, gdzie splatają się ze sobą data sesji RM i urodziny trzech wysokich urzędników tegóż samego samorządu, ale raczej nie jest ona wysoka, przez co po zaistnieniu zaskakuje. Czuczak chciał sprawnie wtrącić życzenia dla swojego kolegi i szybko przejść do procedowania uchwały o przekazaniu dotacji dla PWSZ, co jednak nie do końca się udało. Okazało się, że chcąc dobrze, popełnił małą gafę – troska o jednego współpracownika okazała się przejawem jej braku wobec reszty. Śmiech jako element tuszujący zdziwienie i zakłopotanie, skutkował tym, co sami słyszeliście.

Luz i dobra atmosfera są potrzebne także w urzędzie, gdzie przecież zarządza się tzw. zasobami ludzkimi. Ważne tylko, żeby dbać o profesjonalizm, którego tym razem przewodniczącemu Czuczakowi zabrakło.

1 komentarz

Filed under Audiofotowideo, Społeczeństwo/ludzie