Czas nieuchronnie przemija, a wraz z nim pamięć o przeszłości. Historia jest procesem ciągłym, nie ma ani początku, ani końca. Koszalin to jedno określone miejsce na ziemi, zmieniali się tylko jego gospodarze, ostatnio w 1945r. Niemym świadkiem wydarzeń jest architektura, wraz z jej zabytkowymi kamienicami, z których jedne zostały wyburzone, inne nieudolnie poprawione, kolejne zaś gustownie odrestaurowane. Ilu z nas zwraca uwagę na kunszt drzwi?
Początek XX w. obfitował w modernistyczne drzwi. Dwuskrzydłowe, wykonane z malowanego w naturalnym kolorze, czy też odcieniach orzechu i mahoniu drewna sosny, z żelaznymi kalamkami, z przeszklonym naświetlem wypełnionym szkłem barwnym, opatrzone wzorami liści, kwiatów czy owoców, nierzadko wyróżnione portalem. Minęło ledwie 100 lat, a o tym, jaki jest ich obecny stan każdy może się przekonać uważnie spacerując ulicami miasta. Część z nich jest zdewastowana, część nieudolnie odrestaurowana, część zaś wymieniona na podróbki z PCV(fuj). Ocalmy nieliczne pozostałości przeszłości Koszalina od zapomnienia. Poniższy zbiór fotografii nie wyczerpuje tematu, jedynie uzmysławia jego istnienie. Więcej informacji i zdjęć, drogi Czytelniku, znajdziesz w galerii Miłośników Starego Koszalina oraz w książce „Secesyjne drzwi w Koszalinie” Dionizego Rypniewskiego, dostępną w KBP.
fajny pomysł na spacer po Koszalinie, choć wielu drzwi nie wziąłeś pod uwagę :P. Ale naprawdę gratuluje pomysłu . . . chyba z niego skorzystam 😉
no trafiłeś w moje gusta. Sporo drzwi z twoich zdjęć nie jest mi znana, inne natomiast tak.
Musze się wybrać na ul. Dzieci Wrzesińskich 🙂
Nie tylko drzwi ale to co się za nimi kryje może być ciekawe o ile da się tam wejść 😀
Sporo starych drzwi znajdziecie też przy ul. Piłsudskiego 🙂 Ale wbrew tytułowi nie wszystkie pokazane tutaj zaliczyłbym do drzwi SECESYJNYCH; np. drzwi przy ul. Zwycięstwa 172 w Koszalinie z secesją nie mają, wg mnie, nic wspólnego, to raczej neoklasycyzm, czy tzw. eklektyzm, styl drugiej połowy XIX w. zlepiający do kupy rozmaite fragmenty (gotyk, neogotyk itp.). Spotkałem się nawet z określeniem „stylu Hochenzollernów” (od nazwiska panującego wówczas cesarza Wilhelma II, który za secesją, jako stylem buntowniczym i awangardowym, nie przepadał.
No i te drzwi przy ul. Zwycięstwa 180 w Koszalinie to też raczej zwykła i raczej bezstylowa stolarka…
Jeszcze parę fotek autorstwa Wytola – drzwi z ul. Modrzejewskiej :
Moje drzwi w kamienicy są nieco mniej kozackie 😉