Czytajmy umowy!

O tym, że warto czytać wszelkiego rodzaju pisma, a już szczególnie te, które sygnujemy własnym podpisem, przypominać ciągle trzeba. Zaczyna się od potrzeby, której zaspokojenie przysporzy nam przyjemności – nowy telefon na abonament, kredyt na wymarzony dom etc. Chcemy coś dostać szybko i bezproblemowo, ważny jest sam cel, środki po niemu poczynione i odpowiedzialność za nie łatwo odkładamy w bliżej nieokreśloną przyszłość, marginalizując ich znaczenie. Idziemy do instytucji i chcemy jak najszybciej mieć już papierki za sobą; omamieni świetlistą wizją szczęścia, ślepo brniemy do przodu w gąszczu spisanych językiem urzędowym punktów i paragrafów, byleby dotrzeć do radosnego finiszu. A potem za złudną chwilę radości musimy słono płacić. Jak się przed tym ustrzec? Mój sposób to dogłębne i wnikliwe czytanie umów, w poszukiwaniu kruczków, błędów, bezprawnych klauzul – znalezienie takiego babola tuż przed podpisaniem dokumentu sprawia mi niewypowiedzianą satysfakcję (wzmocnioną o uzyskaną wiedzę, pomocną w gruntowaniu mojej świadomości społecznej), że oto ja, drobny żuczek, nadepnąłem słoniowi na odcisk.

Taką właśnie postawę prezentując, doszukałem się parę miesięcy temu w umowie z Telewizją Kablową Koszalin na świadczenie usługi dostępu do internetu, niniejszego punktu nr7 [stan na maj 2008r.]:

Wszelkie zmiany umowy z wyjątkiem zmian miesięcznych opłat abonamentowych wymagają formy pisemnej pod rygorem nieważności. Zmiana stawki opłaty abonamentowej nie jest zmianą warunków umowy i będzie dokonywaną w formie pisemnej jednostronną czynnością operatora ISP.

Zaniepokojony, czym prędzej zgłosiłem się do Miejskiego Rzecznika Konsumentów ze stosownym zapytaniem. Niestety i na szczęście zyskałem potwierdzenie moich przypuszczeń.

Zmiana stawki abonamentowej jest zmianą warunków umowy. Jest to czynność jednostronna, ale konsument ma prawo nie przyjąć nowej ceny i wypowiedzieć umowę. Zgodnie z art 385(3), pkt 12 Kodeksu cywilnego, postanowienie umowne przewidujące uprawnienie kontrahenta konsumenta do określenia lub podwyższenia ceny lub wynagrodzenia po zawarciu umowy bez przyznania konsumentowi prawa odstąpienia od umowy – stanowi niedozwolone postanowienie umowne.
(…)
Dodatkowo wyjaśniam, że konsumenci, którzy chcą do UOKiK zgłosić skargę mogącą być podstawą do wszczęcia postępowania administracyjnego w sprawie naruszenia zbiorowych interesów konsumentów, powinni złożyć ją na piśmie. Zgodnie z art. 63 par. 2 kodeksu postępowania administracyjnego, zarówno w przypadku skargi, jak i próśb o udzielenie odpowiedzi, wszelkie wystąpienia do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów powinny być opatrzone dokładnymi danymi teleadresowymi nadawcy. Zgłoszenia anonimowe nie będą przez Urząd rozpatrywane.

Tuż po uzyskaniu tej odpowiedzi byłem gotów podjąć stosowne kroki. Jakoś jednak odpuściłem, głównie ze względu na to, że TKK ani razu nie wykorzystała w praktyce tego zapisu, znaczenie miało również to, że według niepisanej zasady, operator raz do roku dwukrotnie miał „przyspieszać” działanie usługi. Przez parę tygodni korzystałem z tego dobrodziejstwa, jednakże, ku mojemu zdziwieniu, wrócono do poprzednich wartości transferu, co wcześniej nie miało miejsca. To chyba wystarczający impuls? 😉

PS TKK ma tysiące gniazdek i setki, jeżeli nie tysiące, „swoich” internautów. Jak to się stało, że NIKT się nie połapał w całej sytuacji? To oczywiście pytanie retoryczne, bo odpowiedź już  znamy 😦