Jakoś tak przypadkiem przypomniałem sobie pamiętny skecz kabaretu Dudek pt. „Sęk’ i chętka mnie naszła na zrobienie fotek drzew.
Wiadomo – pionowy wlalec przymocowany na stale do ziemi, opatrzony wypustki gałęziowymi, okresowo okraszonymi tzw. liściami – powszechny i mało ciekawy widok.
A jednak mają w sobie coś magicznego i przyciągającego.
Są symbolem – trwałości, przywiązania, pamięci czy rodziny (stąd drzewo genealogiczne i powiedzenie, że każdy mężczyzna ma zbudować dom, spłodzić potomka i właśnie posadzić drzewo).
Niektórzy mają do nich niezwykły stosunek – podobno obejmowanie brzóz dodaje człowiekowi „naturalnej” energii, jaka jest rzekomo zgromadzona w tych drzewach.
Dlatego też cieszę się, że mieszkam akurat w Koszalinie – mieście niebywale zielonym, pełnym maści wszelakiej drzew, parków i lasów. I żaden tartak, czy inny sęk tego nie zmieni. 😉
uwielbiam focić drzewa, konary
są takie niepowtarzalne
każde inne 😉
nie ma wsród nich bliźniąt 😉
kocham drzewa, bardzo, myślę, że każdemu przyszło chociaż raz w życiu na myśl pragnienie – być dzewem, mieć swoja własna kołysankę, mądrą kołysankę o trwaniu, o mocnym zakorzenieniu w życiu, o przemijaniu też…
p.s.
gratuluję pomysłu na blog, widzę, że sprawy Twego miasta i Ziemi Koszalińskiej, jakże pieknej, nie są Ci obojętne,
Czy to drzewo ze zdjęć to to tzw. „drzewo czarownic”? Jedno z najstarszych drzew w Koszalinie o ile dobrze kojarzę. Pozdrawiam
@Donata, emememka Cóż za przemyślenia, nie sądziłem, że tyle osób ma przemyślenia na temat drzew. W każdym razie gratuluję złotych myśli.
@Piotr Czekałem, aż ktoś to zauważy. Nie jestem co do tego pewien, ale tak właśnie myślę. Wygrałeś uścisk ręki prezesa 😉
„Na terenie parku znajdują się najpiękniejsze i najstarsze drzewa Koszalina. Wśród rodzimych drzew wielkie zainteresowanie wzbudza klon jawor o silnie rozwiniętej, tarasowatej nasadzie pnia. Jest to najstarsze drzewo Koszalina, pozostałość ogrodu zamkowego sprzed 300 lat.”
http://www.moksa.pl